Mecz zaczynał się o 19 czasu brytyjskiego. Na miejscu byli 2 godziny przed rozpoczęciem.Wiktoria od razu pobiegła do Maćka.
- Cześć Magic! - zawołała i przytuliła się do niego.
- Hej mała! Mam coś dla ciebie. Zamknij oczy . - posłusznie zamknęła oczy , a chłopak wyjął z małego pudełeczka łańcuszek i zapiął go jej na szyi . - Już. - spojrzała na małe , otwierane serduszko.
- Śliczny. Dziękuję . pocałowała Janowskiego w policzek - Przepraszam na chwilkę , idę się przywitać z Piratami .
- Oczywiście . Ale wrócisz do mnie ?
- Jak mnie Piter gdzieś nie porwie to tak .
Dziewczyna poszła do boksu Pawlickiego. Nieobecność Wiktorii wykorzystała Lilly i poszła porozmawiać z młodym żużlowcem.
- Cześć Janoś.
- Hej Lill. Co jest ?
- Możemy pogadać ?
- Pewnie. O czym ?
- Wiktoria mówiła ci , co ją łączyło z Iversenem ?
- Nie. Powiedziała , ze jak będzie trzeba to się dowiem.
- Lilly skarbie nie chcę się znów kłócić , ale po cholerę wpieprzasz się w moje życie - w boksie Polaka zjawiła się Kaczmarek .
- A nie uważasz , że powinien wiedzieć ?
- Skoro chcesz , żeby wiedział to proszę bardzo. Powiedz mu ! - wykrzyczała i zaczęła szukać czegoś w torebce.
- Nie robię tego na złość tobie . Ma prawo wiedzieć.
- Wiki , jak nie chcesz to nie mów , ale może Lilly ma rację - wtrącił się Maciek , patrząc w oczy dziewczynie.
- Nie dam rady ! - łzy zaczęły napływać jej do oczu. Wyszła z boksu i poszła do Nielsa .
- Ej , co się znów stało ?
- Jeśli nadal chcesz mieć dziewczynę to weź coś z nią zrób zanim ona wypapla wszystko Maćkowi a ja ją zabiję.
- To jeszcze mu nie powiedziałaś ?
- Ty też przeciwko mnie ?
- Nie mała. Oczywiście , że nie . Ale on musi wiedzieć.
- Czy każdy wie lepiej ode mnie co powinnam a czego nie ?
- Chodź.
- Ale ja nie chcę ! - Duńczyk wziął dziewczynę na ręce i postawił na ziemi dopiero , gdy znaleźli się w boksie Janosia .
- Wiki to prawda ? - zapytał spokojnie młody wrocławianin .
- To , że pieprzyłam się z Nielsem ? Tak , to prawda . A dzisiaj się dowiedziałam , że przez własną głupotę nie jestem teraz z nim .
- Ja nie , ale że wy ......... to wszystko jest jakieś pojebane !
- No co ty ? Uwierz ja obecnie jestem w dużo gorszej sytuacji.
- Co masz na myśli ?
- Emily za kilka dni przywiezie Maggie . Wylatuje do LA i powiedziała , że mała musi wrócić do mnie.
- Emily to twoja kuzynka , a Maggie ?
- Moja córeczka . Moja i Iversena. - zaśmiała się , widząc miny Lilly i Maćka .
- Czy ja dobrze słyszałem ? Dziecko ?!
- Tak. Nie będę miała ci za złe jak nie będziesz chciał mnie znać.
- To nie tak miało wyglądać. ale ja chcę cię znać. Ja cię kocham.
- Ja ciebie też. przytuliła chłopaka , a jej telefon zaczął dzwonić. spojrzała na wyświetlacz i odebrała. - Tak słucham ? - rozmowa nie trwała długo.
- Idę wpuścić Emi z małą.
- Idę z tobą. I bez gadania. - uprzedził Niels i poszli w stronę bramy wjazdowej. Po chwili wrócili z małą dziewczynką , którą niósł Duńczyk. Dziewczynka bawiła się jego łańcuszkiem.
- Mag chodź do mamy bo zostało tylko pół godziny do meczu.
- Jaka ty jesteś urocza ! - odezwała się Lilly , przyglądając się dziecku .
- Mamuś kto to ? - wysepleniła mała po duńsku , wskazując na Brytyjkę i młodego Polaka .
- Jesteśmy w Anglii więc mów po angielsku .
- Ja jestem chłopakiem twojej mamy.
- A ja przyjaciółką i twoją ciocią.
- Przepraszam , ale idę się przygotować do zawodów. Będziesz trzymać za nas kciuki ? - zwrócił się do Mag. Ta w odpowiedzi pokiwała twierdząco głową .
- Ide do boksu Nielsa. Chciałabym z nim pogadać przed zawodami .
- Dobra . A my pójdziemy zapoznać cię z Kangurami .
- Z kim ?
- Z Darcym i Chrisem. Chris ma synka młodszego od ciebie , a Darcy jest na twoim poziomie . dogadacie się.
- A kiedy będą już jechać ?
- Jeszcze trochę i będą.
- To jest ta twoja mała księżniczka ? Maggie prawda ? - z drugim pytaniem zwrócił się do małej Holder .
- Tak . A ty ?
- Jestem Chris. Mogę porwać księżniczkę - mała wyciągnęła rączki w stronę Australijczyka i zaraz bawiła się jego loczkami.
- Ale ja nie jestem księżniczką . A tata powiedział , że kupi mi różdżkę i taką sukieneczkę jak mają księżniczki .
- A koronę ?
- Koronę już mam. Taką srebrną z różowymi diamencikami .
- Na pewno bardzo ładnie w niej wyglądasz. Bez niej też jesteś śliczna. Jak mamusia.
- Mam ładną mamusię. I teraz mieszkam z mamusią. A będziesz mnie odwiedzać.
- Jeśli będziesz chciała to tak. A tego rudego będę mógł zabrać ze sobą ? - wskazał na Warda.
- A kto to ? - zapytała , przyglądając się rudzielcowi .
- To Darcy . Też chciał się poznać. Idziemy do niego ?
- Tak ! - wykrzyknęła radośnie Mag . Temu wszystkiemu przyglądała się Wiki . Cieszyła się , że mała złapała tak dobry kontakt z Holderem. Ciekawiło ją , czy z Maćkiem też się dogada. Tym czasem dziewczynka bawiła się z Darcym , cały czas się śmiejąc . Niestety , musiała przerwać im tą zabawę bo zaraz zaczynał się mecz.
- Maggie chodź . Zaraz początek meczu.
- Ale ja nie chcę !
- Jeszcze się zdążysz pobawić . Chyba , że mają cię dość .
- Jak można mieć dość tak uroczego dziecka ? - Ward
- Obiecuję , że jutro się zobaczymy. Dobrze ? - zapytał Holder
- No dobrze. - niechętnie "opuściła" Warda i wróciła do Wiktorii.
Tutaj spokojnie mogły stać w pobliżu "trybun" . W Polsce pewnie już byłoby zaskoczenie ze strony kibiców. Tutaj tego nie ma. Nie ma tylu kibiców , takiej atmosfery , takich stadionów .
Mecz zakończył się minimalną wygraną Gwiazd. Maciek i Niels nie zawiedli. Cała reszta też pojechała na wysokim poziomie. każdy się starał . W drużynie gości najsłabiej pojechał Darcy . Jednak niedawna kontuzja daje jeszcze o sobie znać. Doskonale pojechał Chris., ale to nikogo nie zdziwiło . Ma chłopak doskonały sezon. Lilly , wiki i Meg wróciły do domu w towarzystwie Maćka i Nielsa .
Kaczmarek położyła małą spać i wróciła na dół . Usiadła pomiędzy chłopakami. siedzieli tak w ciszy , aż Puk zapytał :
- Dlaczego nie powiedziałaś , że Emi przywozi małą ?
- Nie wiem. Jakoś tak wyszło. Emi leci do LA do szkoły tanecznej. Jestem pełnoletnia i mogę już się opiekować moim dzieckiem .
- Dobrze wiesz , że nie oto mi chodzi. Ale mogłaś mi powiedzieć , że znów będę mógł ją zobaczyć.
- Przepraszam. Ale miała ją przywieść pod koniec tygodnia , a nie dzisiaj .
- No dobrze.
- Maciek możemy pogadać ?
- Oczywiście. - wyszli do ogrodu . Było już dość ciemno. na niebie świeciło pełno gwiazdek .
- Przepraszam. Za to wszystko . Nie tak miałeś się o tym dowiedzieć. - z jej oczu poleciały łzy.
- Nie płacz. Kocham cię i będę wspierał . Chcę być z tobą nie ważne co robiłaś w przeszłości. - pocałował ją . Pierwszy pocałunek przy tak romantycznej scenerii . Księżyc , gwiazdy , ogród .
- Ja też cię kocham Maciek. Jestem już zmęczona . Idę spać. Chodź , pokażę ci twój pokój .
- Dobrze. - weszli z powrotem do salonu
- Lilly zajmiesz się Nielsem ?
- Tak , spokojnie .
Każdy rozszedł się do siebie . Wiktoria wzięła prysznic i po krótkim czasie leżała już z Mag . Zasnęła bardzo szybko. To był męczący dzień.
Obudziła się dość wcześnie. Mała jeszcze spała , więc Wiki nie chcąc jej budzić , wzięła laptopa i zeszła na dół . Po niecałej godzinie do kuchni weszła 4-latka . Podeszła do mamy i wdrapała się na jej kolana.
- Co robisz ? - zapytała , przyglądając się dwudziestolatce .
- Piszę z Nikol .
- Z kim ?
- Z przyjaciółką jeszcze ze studiów.
- A co studiowałaś ?
- Fotografię . To dlatego też lubisz robić zdjęcia .
- A tatuś ?
- Nie wiem. Czy najpierw jemy śniadanie ?
- Tosty i kakałko !
- Tak myślałam . A tosty pewnie z Nutellą ?
- Taak ! a ja pójdę obudzić Maćka .
- Nie. Daj mu jeszcze pospać. Wczoraj miał ciężki mecz .
- A kochasz go ?
- Tak . A czemu pytasz ?
- Jest miły. i ładny . Nawet bardzo .
- Dziecko ty masz cztery lata , a mówisz takie rzeczy o moim chłopaku . Co duńskie przedszkole z tobą zrobiło.
- Kocham cię mamusiu ! - dziewczynka przytuliła się do nogi rodzicielki. - A przyjdzie Chris i Darcy ?
- Nie wiem. Zadzwoń do Holdera i się zapytaj go .
- A możesz mi pomóc ?
- Daj telefon . - wybrała numer Australijczyka i oddała go z powrotem dziecku .
- Tak słucham ? - usłyszała zaspany głos chłopaka
- Chris ! Przyjdziesz dzisiaj do mnie ? - wysepleniła po angielsku do telefonu .
- Hej Maggie ! Tak , wpadniemy po południu .
- Hurra ! - ucieszyła się i pobiegła na górę .
- Cześć Chris. Przepraszam , że maa ci obudziła .
- Przeżyję .
- Mam nadzieję . Do zobaczenia .
- Papa.
Meg wróciła na dół z Lilly , Nielsem i Maćkiem .
- Dzień dobry . - przywitała zaspaną trójkę Wiktoria . - Czemu ich obudziłaś ?
- Bo będzie śniadanie .
- Oj mała . Siadajcie .
Zjedli śniadanie i każdy wrócił do siebie , żeby się ogarnąć . Wiktoria cieszyła się , że Maggie będzie teraz z nią . Mała jak na swój wiek była bardzo zdolna . Znała język duński i angielski , który trochę kaleczyła , oraz trochę polskiego . Często przeplatała dwa pierwsze z nich . Dość ładnie mówi , chociaż trochę sepleni . W końcu jest jeszcze dzieckiem.
- Wiki możemy pogadać ? - do pokoju Kaczmarek wszedł Duńczyk .
- Meg idź się pobaw z Maćkiem albo Lill , dobrze ?
- Dobrze .
- O co chodzi ?
- Jeśli będę mógł wam jakoś pomóc to mów. Pamiętaj , że to także moja córka i bardzo ją kocham .
- wiem Niels. Jak będziesz chciał możesz się nią zajmować . Maggie jest wyjątkowo mądra jak na swój wiek. Wie , że teraz jestem z Janowskim a ty z Lilly , ale wie także że oboje ją bardzo kochamy .
- Przepraszam , jeśli w sezonie nie będę za często się z nią widywał.
- Jesteś żużlowcem i masz jeździć tak , żeby mała była z ciebie dumna . I chcę , żebyś wiedział o jeszcze jednej rzeczy .
- Jakiej ?
- Będę chciała , by mała miała moje nazwisko i żeby chodziła do szkoły w Polsce . Zgadzasz się ?
- Na twoje nazwisko oczywiście . Ale czy nie lepiej , żeby chodziła do szkoły w Anglii ? Na przykład w Londynie ? wiesz , ze znajdę jej najlepszą szkołę , żeby mogła się rozwijać.
- Chciałabym , aby chodź trochę mieszkała w moim kraju . Tylko , że tam nie ma zbyt dobrych szkół . a też chcę , żeby się dobrze rozwijała .
- Magie niedługo skończy 5 lat , prawda ?
- 28 września . Za 9 dni .
- W grudniu idzie do szkoły .
- Wiem . A w Polsce poszłaby dopiero za 2 lata . Ale w sumie to tutaj są lepsze szkoły . Czyli przeprowadzka do Londynu .
- Jeśli tak zdecydujesz to pomogę. Kupię wam dom i wszystko co tam potrzebne będzie. I bez gadania .
- Nie będę się z tobą kłócić bo i tak zdania nie zmienisz.
- Ja po prostu chcę spełniać swoje obowiązki . Skoro już jestem ojcem to będę dobrym ojcem.
- Niech ci będzie. Trochę mnie to wszystko przerasta.
- Dasz radę. My damy radę. W środę mam mecz w Szwecji. Nie chcecie jechać ze mną ?
- Nie. Skoro niedługo przeprowadzamy się do Londynu to chcę trochę odpocząć . Ale będziemy z tobą w Gorican na GP challenge.
- Ciesze się . To dość ważne wydarzenie .
- Uda ci się. Na podium będziesz ty , Krzyś i albo Matej albo Michael .
- Tak myślisz ?
- Ja to wiem. Wszyscy macie bardzo dobry sezon .
- Inni też mają i są mocnymi zawodnikami .
- Niels jeździsz w tym sezonie doskonale. To twój pierwszy tak dobry sezon. wierzę , ze ci się uda bo widzę jak bardzo się starasz. Innej opcji nie ma.
- Będę się starał jeszcze bardziej , żebyście były ze mnie dumne.
- i tak ma być. Masz dawać z siebie 200% i masz dbać o Lilly . Czasami mnie wkurza , ale ma być szczęśliwa .
- A ty ? Jesteś szczęśliwa z Janosiem ?
- Jestem .
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Długi rozdział bo do końca listopada na pewno nic nie dodam . Mam nadzieję , ze się podoba . Ja jestem średnio zadowolona .
Więc następny rozdział powinien się pojawić jako prezent na Mikołajki , czyli 6 grudnia ;D
A to jest Maggie ;D