poniedziałek, 31 grudnia 2012

2012

Stary odchodzi , nowy przychodzi :)


W roku 2012 wydarzyło się w moim życiu bardzo wiele rzeczy. Większość była niezbyt przyjemna , ale zdarzały się momenty że była naprawdę szczęśliwa. Mecz z Gorzów-Tarnów , w którym przegrywaliśmy 10 oczkami a jednak wygraliśmy , Derby w półfinale i Speedway Grand Prix w Gorzowie czyli trzecie miejsce Bartka . Bo tego zdartego gardła po GP, Derbach itd. nie da się zapomnieć .
Smutnych momentów nie opisuje bo po pierwsze jest ich za dużo , a po drugie nie chcę znów płakać. 
Ale dzięki wam jest lepiej ! Dziękuję xxx .
                                                                                                          
                                                                                                                 Jepsenowa

niedziela, 23 grudnia 2012

Ósmy.

Mag została pod opieką Maćka , a my pojechaliśmy do Londynu . Nie wiem , jak wygląda dom. Wiem , że jest duży , ma ogród z domkiem na drzewie i że na pewno mi się spodoba . Czasami mam ochotę coś mu zrobić . Ale to słodkie , że jednak się stara . Bo przecież mógłby mieć wyjebane na to wszystko .

- To powiesz mi coś więcej ?
- Jak dojedziemy to zobaczysz. - znów ten uśmiech .
- Ale jesteśmy już prawie w Londynie !
- Jakieś 45 minut drogi. Na prawdę bliski .
- Jechałam  z King's Lynn do Moskwy , więc te 45 minut to mało .
- Po co tam jechałaś ?
- Nie ważne.
- Kręciłaś z jakimś Ruskiem ?
- No chyba cię pojebało. Nie lubi Rusków. No chyba że Emila .
- Pewnie. wolisz Duńczyków i Polaków.
- Brytyjczycy też są ładni.
- Nigdy nie zrozumiem kobiet.- westchnął , na co się zaśmiałam.
- Kobiet się nie rozumie. Kobiety się przytula.
- Przytuliłbym cię , ale prowadzę.
- No co ty nie powiesz ?
- Masz lizaka i siedź już cicho. - dostałam truskawkowego lizaka !
- Dobry.

Do końca 'podróży' byłam zajęta lizakiem. Po około godzinie byliśmy na miejscu , obrzeża Londynu. Piętrowy dom z ogrodem. Weszłam do środka i byłam zachwycona . Moim oczom ukazał się duży salon i kuchnia .
- Na górze jest twoja sypialnia , pokój Maggie , i 2 pokoje gościnne . I u ciebie dodatkowo stoi fortepian . - wyrwał mnie z zamyślenia Niels .
- Fortepian ?
- Tak. Przecież lubisz grać , prawda ?
- Bardzo. Dziękuję za wszystko.
- Nie ma za co . To są klucze . Kiedy chcesz się wprowadzić ?
- Jak najszybciej !

Weszłam do mojego pokoju. A co robi Wiki gdy widzi fortepian ? Najpierw ma zaciesz , a później zaczyna grać . Bez nut gra tylko 2 piosenki: Ola "Jej ostatni rok" i Christina Aguilera "Hurt" . Tym razem padło na "Hurt" . Bardzo to lubiła. Dawało jej to nowe siły. Natchnienie do życia. Chęć walki. Z każdym dźwiękiem jest silniejsza. Tak samo działają na nią piosenki Ed'a Sheeran'a .
- Lubię jak grasz i śpiewasz. Masz taki ładny głos.
- Dziękuję.
- Od kiedy grasz ?
- Odkąd skończyłam 4 lata. W mojej babci stał fortepian. To ona nauczyła mnie grać.
- Miałaś genialną babcię . Umiesz coś jeszcze na pamięć ?
- Nie.

Wróciliśmy do King's Lynn . Był już wieczór , a mała spała. Wiki wyszła na taras i zaczęła krzyczeć " Go to London" . Jakiś sąsiad ją opieprzył , a reszta się śmiała. Zjadła tosty , wypiła kakałko i poszła do pokoju. Wzięła prysznic i momentalnie zasnęła . Prawie cały dzień poza domem męczy.

***Kilka dni później***
Wczoraj Wiktoria z Maggie wprowadziły się do nowego domu. Małej bardzo spodobał się jej pokój . Właśnie rozpakowała zabawki , a jej mama układała pozostałe rzeczy . Poszło im to dość szybko .
- Co dziś jemy na obiad ?
- Pizza !
- Wczoraj była pizza .
- Ale dzisiaj też może być .
- Ubieraj się .
- Czemu ?
- Jedziemy do jakiejś restauracji .
- Hurra !!

Pojechały na shusi . Dobra odmiana , gdy przez dłuższy czas je się tylko pizze . Zrobiły jeszcze "małe" zakupy . Do domu wróciły pod wieczór . Usiadły przed telewizorem i oglądały jakieś bajki. Oczywiście miały lody . Zasnęły około północy , gdy skończyły się lody . no tak. Mała poszła w ślady mamy. Po południu miał się zjawić Darcy. Nie koniecznie z dobrej woli , bo Maggie krzyczała mu do ucha że ma ją odwiedzić . Została obudzona zapachem porannej kawy i całusem . Otworzyła oczy i rzuciła się chłopakowi na szyję .
- Cześć skarbie. Dusisz mnie.
- Przepraszam. Stęskniłam się.
- Ja też. Chodź na śniadanie .
- Mhm.. Gdzie mała ?
- Na dworze .
- Bardzo dobra kawa .
- Cieszę się. Idź się przebierz . Zaraz uciekamy.
- Gdzie ?
- Niespodzianka. Darcy zajmie się małą , a ja cię porywam .


Wiem , że rozdział krótki. Ale nic więcej nie dam rady napisać. Nie czuję atmosfery świąt , ale może podczas wigilii uda mi się wymyślić jakiś nowy rozdział. Może będzie świąteczny . A jutro nie tylko Wigilia , ale także urodziny Louisa ♥

A tym czasem życzę wam Wesołych Świąt , wielu prezentów pod choinką , spełnienie marzeń i żebyście nigdy nie cierpiały tak jak ja oraz żebyście święta spędziły w rodzinnej atmosferze .

sobota, 15 grudnia 2012

Jedna żyletka , jedna żyła , jedno cięcie , jedna chwila ....


                                                Przepraszam . xxx


Wiem , że rozdział miał 6 grudnia . Nie wiem jednak , kiedy się pojawi. O ile w ogóle jeszcze coś dodam na któryś z blogów . Pewnego dnia moje życie zmieniło się nie do poznania . Wiecie jak ciężko jest grać ? Nie chodzi mi o gry planszowe , czy film lub teatr. Chodzi mi o to , że  jestem jedną wielką tajemnicą. Inna w szkole , inna przed rodziną i ogólnie dorosłymi , a prawdziwa gdy zostaje sama . Pełno problemów . W 6 klasie podstawówki miałam średnią 4,9 . Teraz nawet średniej 4,0 nie mam . Jedyna osoba , która mogła mi pomóc , zabiła się . Jego przyjaciele obwiniają o wszystko mnie . Nie zaczynam palić ani ćpać bo to i tak nie ma sensu. Chociaż czasami mam ochotę skończyć z życiem .

Spróbuję się jakoś pozbierać i ogarnąć. Mam tylko nadzieję , że nikt z moich "przyjaciół" tego nie zobaczy . Mam nadzieję , że nie będziecie złe . Jeszcze tylko 5 dni do szkoły . Później przerwa świąteczna . Po nowym roku 10 dni do szkoły i 2 tygodnie ferii . Więc może będzie lepiej .


                                                                                                             Przepraszam. xxx

sobota, 17 listopada 2012

Siódmy .



Mecz zaczynał się o 19 czasu brytyjskiego. Na miejscu byli 2 godziny przed rozpoczęciem.Wiktoria od razu pobiegła do Maćka.
- Cześć Magic! - zawołała i przytuliła się do niego.
- Hej mała! Mam coś dla ciebie. Zamknij oczy . - posłusznie zamknęła oczy , a chłopak wyjął z małego pudełeczka łańcuszek i zapiął go jej na szyi . - Już. - spojrzała na małe , otwierane serduszko.
- Śliczny. Dziękuję . pocałowała Janowskiego w policzek - Przepraszam na chwilkę , idę się przywitać z Piratami .
- Oczywiście . Ale wrócisz do mnie ?
- Jak mnie Piter gdzieś nie porwie to tak .
Dziewczyna poszła do boksu Pawlickiego. Nieobecność Wiktorii wykorzystała Lilly i poszła porozmawiać z młodym żużlowcem.
- Cześć Janoś.
- Hej Lill. Co jest ?
- Możemy pogadać ?
- Pewnie. O czym ?
- Wiktoria mówiła ci , co ją łączyło z Iversenem ?
- Nie. Powiedziała , ze jak będzie trzeba to się dowiem.
- Lilly skarbie nie chcę się znów kłócić , ale po cholerę wpieprzasz się w moje życie - w boksie Polaka zjawiła się Kaczmarek .
- A nie uważasz , że powinien wiedzieć ?
- Skoro chcesz  , żeby  wiedział to proszę bardzo. Powiedz mu ! - wykrzyczała i zaczęła szukać czegoś w torebce.
- Nie robię tego na złość tobie . Ma prawo wiedzieć.
- Wiki , jak nie chcesz to nie mów , ale może Lilly ma rację - wtrącił się Maciek , patrząc w oczy dziewczynie.
- Nie dam rady ! - łzy zaczęły napływać jej do oczu. Wyszła z boksu i poszła do Nielsa .
- Ej , co się znów stało ?
- Jeśli nadal chcesz mieć dziewczynę to weź coś z nią zrób zanim ona wypapla wszystko Maćkowi a ja ją zabiję.
- To jeszcze mu nie powiedziałaś ?
- Ty też przeciwko mnie ?
- Nie mała. Oczywiście , że nie . Ale on musi wiedzieć.
- Czy każdy wie lepiej ode mnie co powinnam a czego nie ?
- Chodź.
- Ale ja nie chcę ! - Duńczyk wziął dziewczynę na ręce i postawił na ziemi dopiero , gdy znaleźli się w boksie Janosia .
- Wiki to prawda ? - zapytał spokojnie młody wrocławianin .
- To , że pieprzyłam się z Nielsem ? Tak , to prawda . A dzisiaj się dowiedziałam , że przez własną głupotę nie jestem teraz z nim .
- Ja nie , ale że wy ......... to wszystko jest jakieś pojebane !
- No co ty ? Uwierz ja obecnie jestem w dużo gorszej sytuacji.
- Co masz na myśli ?
- Emily za kilka dni przywiezie Maggie . Wylatuje do LA i powiedziała , że mała musi wrócić do mnie.
- Emily to twoja kuzynka , a Maggie ?
- Moja córeczka . Moja i Iversena. - zaśmiała się , widząc miny Lilly i Maćka .
- Czy ja dobrze słyszałem ? Dziecko ?!
- Tak. Nie będę miała ci za złe jak nie będziesz chciał mnie znać.
- To nie tak miało wyglądać. ale ja chcę cię znać. Ja cię kocham.
- Ja ciebie też. przytuliła chłopaka , a jej telefon zaczął dzwonić. spojrzała na wyświetlacz i odebrała. - Tak słucham ? - rozmowa nie trwała długo.
- Idę wpuścić Emi z małą.
- Idę z tobą. I bez gadania. - uprzedził Niels i poszli w stronę bramy wjazdowej. Po chwili wrócili z małą dziewczynką , którą niósł Duńczyk. Dziewczynka bawiła się jego łańcuszkiem.
- Mag chodź do mamy bo zostało tylko pół godziny do meczu.
- Jaka ty jesteś urocza ! - odezwała się Lilly , przyglądając się dziecku .
- Mamuś kto to ? - wysepleniła mała po duńsku , wskazując na Brytyjkę i młodego Polaka .
- Jesteśmy w Anglii więc mów po angielsku .
- Ja jestem chłopakiem twojej mamy.
- A ja przyjaciółką i twoją ciocią.
- Przepraszam , ale idę się przygotować do zawodów. Będziesz trzymać za nas kciuki ? - zwrócił się do Mag. Ta w odpowiedzi pokiwała twierdząco głową .
- Ide do boksu Nielsa. Chciałabym z nim pogadać przed zawodami .
- Dobra . A my pójdziemy zapoznać cię z Kangurami .
- Z kim ?
- Z Darcym i Chrisem. Chris ma synka młodszego od ciebie , a Darcy jest na twoim poziomie . dogadacie się.
- A kiedy będą już jechać ?
- Jeszcze trochę i będą.
- To jest ta twoja mała księżniczka ? Maggie prawda ? - z drugim pytaniem zwrócił się do małej Holder .
- Tak . A ty ?
- Jestem Chris. Mogę porwać księżniczkę - mała wyciągnęła rączki w stronę Australijczyka i zaraz bawiła się jego loczkami.
- Ale ja nie jestem księżniczką . A tata powiedział , że kupi mi różdżkę i taką sukieneczkę jak mają księżniczki .
- A koronę ?
- Koronę już mam. Taką srebrną z różowymi diamencikami .
- Na pewno bardzo ładnie w niej wyglądasz. Bez niej też jesteś śliczna. Jak mamusia.
- Mam ładną mamusię. I teraz mieszkam z mamusią. A będziesz mnie odwiedzać.
- Jeśli będziesz chciała to tak. A tego rudego będę mógł zabrać ze sobą ? - wskazał na Warda.
- A kto to ? - zapytała , przyglądając się rudzielcowi .
- To Darcy . Też chciał się poznać. Idziemy do niego ?
- Tak ! - wykrzyknęła radośnie Mag . Temu wszystkiemu przyglądała się Wiki . Cieszyła się , że mała złapała tak dobry kontakt z Holderem. Ciekawiło ją , czy z Maćkiem też się dogada. Tym czasem dziewczynka bawiła się z Darcym , cały czas się śmiejąc . Niestety , musiała przerwać im tą zabawę bo zaraz zaczynał się mecz.
- Maggie chodź . Zaraz początek meczu.
- Ale ja nie chcę !
- Jeszcze się zdążysz pobawić . Chyba , że mają cię dość .
- Jak można mieć dość tak uroczego dziecka ? - Ward
- Obiecuję , że jutro się zobaczymy. Dobrze ? - zapytał Holder
- No dobrze. - niechętnie "opuściła" Warda i wróciła do Wiktorii.
Tutaj spokojnie mogły stać w pobliżu "trybun" . W Polsce pewnie już byłoby zaskoczenie ze strony kibiców. Tutaj tego nie ma. Nie ma tylu kibiców , takiej atmosfery , takich stadionów .
Mecz zakończył się minimalną wygraną Gwiazd. Maciek i Niels nie zawiedli. Cała reszta też pojechała na wysokim poziomie. każdy się starał . W drużynie gości najsłabiej pojechał Darcy . Jednak niedawna kontuzja daje jeszcze o sobie znać. Doskonale pojechał Chris., ale to nikogo nie zdziwiło . Ma chłopak doskonały sezon. Lilly , wiki i Meg wróciły do domu w towarzystwie Maćka i Nielsa .
Kaczmarek położyła małą spać i wróciła na dół . Usiadła pomiędzy chłopakami. siedzieli tak w ciszy , aż Puk zapytał :
- Dlaczego nie powiedziałaś , że Emi przywozi małą ?
- Nie wiem. Jakoś tak wyszło. Emi leci do LA do szkoły tanecznej. Jestem pełnoletnia i mogę już się opiekować moim dzieckiem .
- Dobrze wiesz , że nie oto mi chodzi. Ale mogłaś mi powiedzieć , że znów będę mógł ją zobaczyć.
- Przepraszam. Ale miała ją przywieść pod koniec tygodnia , a nie dzisiaj .
- No dobrze.
- Maciek możemy pogadać ?
- Oczywiście. - wyszli do ogrodu . Było już dość ciemno. na niebie świeciło pełno gwiazdek .
- Przepraszam. Za to wszystko . Nie tak miałeś się o tym dowiedzieć. - z jej oczu poleciały łzy.
- Nie płacz. Kocham cię i będę wspierał . Chcę być z tobą nie ważne co robiłaś w przeszłości. - pocałował ją . Pierwszy pocałunek przy tak romantycznej scenerii . Księżyc , gwiazdy , ogród .
- Ja też cię kocham Maciek. Jestem już zmęczona . Idę spać. Chodź , pokażę ci twój pokój .
- Dobrze. - weszli z powrotem do salonu
- Lilly zajmiesz się Nielsem ?
- Tak , spokojnie .
Każdy rozszedł się do siebie . Wiktoria wzięła prysznic i po krótkim czasie leżała już z Mag . Zasnęła bardzo szybko. To był męczący dzień.
Obudziła się dość wcześnie. Mała jeszcze spała , więc Wiki nie chcąc jej budzić , wzięła laptopa i zeszła na dół . Po niecałej godzinie do kuchni weszła 4-latka . Podeszła do mamy i wdrapała się na jej kolana.
- Co robisz ? - zapytała , przyglądając się dwudziestolatce .
- Piszę z Nikol .
- Z kim ?
- Z przyjaciółką jeszcze ze studiów.
- A co studiowałaś ?
- Fotografię . To dlatego też lubisz robić zdjęcia .
- A tatuś ?
- Nie wiem. Czy najpierw jemy śniadanie ?
- Tosty i kakałko !
- Tak myślałam . A tosty pewnie z Nutellą ?
- Taak ! a ja pójdę obudzić Maćka .
- Nie. Daj mu jeszcze pospać. Wczoraj miał ciężki mecz .
- A kochasz go ?
- Tak . A czemu pytasz ?
- Jest miły. i ładny . Nawet bardzo .
- Dziecko ty masz cztery lata , a mówisz takie rzeczy o moim chłopaku . Co duńskie przedszkole z tobą zrobiło.
- Kocham cię mamusiu ! - dziewczynka przytuliła się do nogi rodzicielki. - A przyjdzie Chris i Darcy ?
- Nie wiem. Zadzwoń do Holdera i się zapytaj go .
- A możesz mi pomóc ?
- Daj telefon . - wybrała numer Australijczyka i oddała go z powrotem dziecku .
- Tak słucham ? - usłyszała zaspany głos chłopaka
- Chris ! Przyjdziesz dzisiaj do mnie ? - wysepleniła po angielsku do telefonu .
- Hej Maggie ! Tak , wpadniemy po południu .
- Hurra ! - ucieszyła się i pobiegła na górę .
- Cześć Chris. Przepraszam , że maa ci obudziła .
- Przeżyję .
- Mam nadzieję . Do zobaczenia .
- Papa.
Meg wróciła na dół z Lilly , Nielsem i Maćkiem .
- Dzień dobry . - przywitała zaspaną trójkę Wiktoria . - Czemu ich obudziłaś ?
- Bo będzie śniadanie .
- Oj mała . Siadajcie .
Zjedli śniadanie i każdy wrócił do siebie , żeby się ogarnąć . Wiktoria cieszyła się , że Maggie będzie teraz z nią . Mała jak na swój wiek była bardzo zdolna . Znała język duński i angielski , który trochę kaleczyła , oraz trochę polskiego . Często przeplatała dwa pierwsze z nich . Dość ładnie mówi , chociaż trochę sepleni . W końcu jest jeszcze dzieckiem.
- Wiki możemy pogadać ? - do pokoju Kaczmarek wszedł Duńczyk .
- Meg idź się pobaw z Maćkiem albo Lill , dobrze ?
- Dobrze .
- O co chodzi ?
- Jeśli będę mógł wam jakoś pomóc to mów. Pamiętaj , że to także moja córka i bardzo ją kocham .
- wiem Niels. Jak będziesz chciał możesz się nią zajmować . Maggie jest wyjątkowo mądra jak na swój wiek. Wie , że teraz jestem z Janowskim a ty z Lilly , ale wie także że oboje ją bardzo kochamy .
- Przepraszam , jeśli w sezonie nie będę za często się z nią widywał.
- Jesteś żużlowcem i masz jeździć tak , żeby mała była z ciebie dumna . I chcę , żebyś wiedział o jeszcze jednej rzeczy .
- Jakiej ?
- Będę chciała , by mała miała moje nazwisko i żeby chodziła do szkoły w Polsce . Zgadzasz się ?
- Na twoje nazwisko oczywiście . Ale czy nie lepiej , żeby chodziła do szkoły w Anglii ? Na przykład w Londynie ? wiesz , ze znajdę jej najlepszą szkołę , żeby mogła się rozwijać.
- Chciałabym , aby chodź trochę mieszkała w moim kraju . Tylko , że tam nie ma zbyt dobrych szkół . a też chcę , żeby się dobrze rozwijała .
- Magie niedługo skończy 5 lat , prawda ?
- 28 września . Za 9 dni .
- W grudniu idzie do szkoły .
- Wiem . A w Polsce poszłaby dopiero za 2 lata . Ale w sumie to tutaj są lepsze szkoły . Czyli przeprowadzka do Londynu .
- Jeśli tak zdecydujesz to pomogę. Kupię wam dom i wszystko co tam potrzebne będzie. I bez gadania .
- Nie będę się z tobą kłócić bo i tak zdania nie zmienisz.
- Ja po prostu chcę spełniać swoje obowiązki . Skoro już jestem ojcem to będę dobrym ojcem.
- Niech ci będzie. Trochę mnie to wszystko przerasta.
- Dasz radę. My damy radę. W środę mam mecz w Szwecji. Nie chcecie jechać ze mną ?
- Nie. Skoro niedługo przeprowadzamy się do Londynu to chcę trochę odpocząć . Ale będziemy z tobą w Gorican na GP challenge.
- Ciesze się . To dość ważne wydarzenie .
- Uda ci się. Na podium będziesz ty , Krzyś i albo Matej albo Michael .
- Tak myślisz ?
- Ja to wiem. Wszyscy macie bardzo dobry sezon .
- Inni też mają i są mocnymi zawodnikami .
- Niels jeździsz w tym sezonie doskonale. To twój pierwszy tak dobry sezon. wierzę , ze ci się uda bo widzę jak bardzo się starasz. Innej opcji nie ma.
- Będę się starał jeszcze bardziej , żebyście były ze mnie dumne.
- i tak ma być. Masz dawać z siebie 200% i masz dbać o Lilly . Czasami mnie wkurza , ale ma być szczęśliwa .
- A ty ? Jesteś szczęśliwa z Janosiem ?
- Jestem .


--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Długi rozdział bo do końca listopada na pewno nic nie dodam . Mam nadzieję , ze się podoba . Ja jestem średnio zadowolona .
Więc następny rozdział powinien się pojawić jako prezent na Mikołajki , czyli 6 grudnia ;D

A to jest Maggie ;D


piątek, 9 listopada 2012

Szósty .






Maciek: Cześć skarbie :D Jak noc ?
Wiktoria: Jeśli 2 godziny spania można nazwać nocą , to dobrze :)
M: A co takiego robiłaś , jeśli można spytać ?
W: Wszyscy się na mnie uwzięli i akurat dzisiejszej nocy musieli sprawdzić jak się czuję.
M: Biedactwo. wiem jak to jest , gdy mało śpisz. To odpocznij i odezwij się później ;)
W: Jedyny normalny . Dzięki ci :D

Wróciła do łóżka i zasnęła. Obudziły ją piski Lilly. Najwidoczniej musiała już wrócić. Wstała i zeszła do salonu.
- Wiki nie uwierzysz kogo spotkałam w Manchatanie ! - dziewczyna była bardzo podekscytowana.
- Proszę przestań krzyczeć i mów.
- Widziałam Darcy`ego Warda !!! Uśmiechnął się do mnie jak kupowałam lody.
- Ej , ale nic mu nie zrobiłaś ?
- Jak mogłabym mu coś zrobić ?! Ja go kocham ! A tak w ogóle to on nie powinien być w Polsce ?
- Gdańsk w niedzielę nie jedzie , a w poniedziałek King`s Lynn jeździ z Poole więc pewnie przyjechał już dziś.
- Jak to możliwe , że wiesz o nim więcej niż ja ?
- To nie prawda ! Znam terminarze lig i tyle.
- Czyli i tak wiesz lepiej ode mnie , gdzie jedzie akurat Darky.
- Tak bywa.
A pójdziemy gdzieś dzisiaj ? - zapytała z nadzieję w głosie Brytyjka .
- Idziemy z Bradem , Kim i Ashley do klubu. Możesz iść z nami .
- Znów zamierzasz z nimi imprezować ?
- Tym razem bez narkotyków .
- Jakoś średnio ci wierzę.
- Zawsze możesz iść ze mną i mnie pilnować. - uśmiechnęła się do przyjaciółki i weszła do kuchni.
- Jak się upijesz i zrobisz coś głupiego to powiem Janowskiemu .
- A co  jemu do tego ? Przecież nie jesteśmy razem.
- Ale on jest w tobie zakochany !
- On jest z Dominiką. Zrozum to , okej ?
- Zobaczymy jak długo jeszcze z nią będzie.
- to akurat nie moja sprawa.
- skoro Maciek nie zadziała to dowie się o tym Niels.
- Tylko spróbuj mu powiedzieć o czymkolwiek !!! - nie chciała , aby chłopak o czymś wiedział. Obiecała mu przecież , że nie zrobi nic głupiego .
- Powiesz mi w końcu co cię z nim łączy ?!
- Jak on będzie tego chciał to ci powiemy.
- Całe szczęście , że nie będziesz mu miała tego za złe .
- Nie mogę. Nie wiem o co chodzi i czego mam się spodziewać.
- Dragi , seks te klimaty. Relacje czysto łóżkowe. Zero zobowiązań.
- Byłaś z Nielsem ?!
- ja z nim nie byłam. Za to często z nim spałam.
- Ja....ja w to nie wierze !
- Nie musisz . Wiem , że ciężko w to uwierzyć. Jak chcesz to zapytaj Iversena.
- Nie wierzę , że on mógłby być do tego zdolny.
- To lepiej uwierz. Mówiłam , że nie zawsze jest taki grzeczny. Czasami ma swoje wyskoki.
- Kiedy to było ?
- Jakoś cztery lata temu.
- A co teraz jest między wami ?
- Przyjaźń. To co było wtedy już nie wróci. Z Nielsem postanowiliśmy , że zaczniemy żyć od nowa. Że będziemy przyjaciółmi.
- może ty do tego nie wrócisz , ale co z nim ?
- Od tamtego czasu trzymał się z daleka od dziewczyn, narkotyków , imprez i alkoholu . A przynajmniej się starał. Jesteśmy przyjaciółmi i w miarę możliwości mówimy sobie o wszystkim.
- To dlatego mówiłaś , że zawsze będziesz wiedziała o nim więcej ?
- Tak. Tylko proszę , nie miej mu tego za złe. Od dawna nie widziałam , żeby był zakochany i jednocześnie szczęśliwy . Gdyby mógł zabierałby cię wszędzie ze sobą.
- Muszę to wszystko przemyśleć.
Noc w klubie przeminęła bez narkotyków i wielkiej ilości alkoholu. Dziewczyny do domu wróciły nad ranę. Do przyjazdu chłopaków zostały dwa dni , więc dadzą radę doprowadzić się do stanu używalności.
Kilka dni później, poniedziałkowy ranek.

- Cześć Wikuś. Nie przeszkadzam ? - do pokoju dziewczyny wszedł Iversen.
- Nie. O co chodzi ?
N: Co jest z Lilly ? Jak próbowałem z nią rozmawiać wczoraj przez telefon to powiedziała , że nie spodziewała się tego po mnie. Powiedziałaś jej co nas łączyło ?
W: Tak. Musiała w końcu poznać prawdę.
N: A powiedziałaś jej o .....
W: Nie. O tym jej nie powiedziałam. Nie będę jej dołować jeszcze bardziej. I przydałoby się , żebyś z nią pogadał .
N: Trochę się boję. bo nie chcę , żeby wyszło jak z nami.
W: Nie wyjdzie. Pomiędzy nami nie było miłości.
N: Mów za siebie .
W: Czy ja o czymś nie wiem ?
N: Wtedy byłem w tobie zakochany.
W: I dlaczego mi wtedy nie powiedziałeś ?
N: A zmieniło by to coś ? - spojrzał na nią smutnym wzrokiem.
W: Oczywiście !! Myślisz , że ja do ciebie nic nie czułam ? Myślisz , że gdybym cię nie kochała to dopuściłabym do tamtego zdarzenia ?
N: Czyli , że oboje się kochaliśmy , ale żadne nie znalazło w sobie tyle odwagi aby się do tego przyznać ?
W: Chciałam ci powiedzieć , ale ile razy patrzałam w twoje oczy to zapominałam o czym miałam ci powiedzieć. Ale może gdybyśmy byli razem , nie zakochałabym się w Maćku .
N: Czekam tylko , kiedy zostawi dla ciebie Dominikę. Jak wracaliśmy do Polski , opieprzył mnie za to , że wtedy weszliśmy do domu. Mówił , że prawie się pocałowaliście . Młody naprawdę się zakochał.
W: Gdyby nie wy , już pewnie bylibyśmy razem.
N: Mała  przepraszam. Widzę , że jest dla ciebie ważny. Musisz z nim jak najszybciej pogadać.  Najlepiej przed meczem.
W: A tak w ogóle to gdzie on jest ?
N: Miał coś do załatwienia. Powiedział , ze mam cię przywieść na mecz bo nie pozwoli ci być pora parkingiem .
W: No okej. Niech mu będzie .
N: Lilly jest u siebie ?
W: Nie wiem. Nie rozmawia ze mną , unika mnie. ale chyba tak.
N: Spróbuję z nią pogadać, wytłumaczyć jej kilka spraw.
W: Tylko nie mów jej o TYM . Nie chcę , żeby wiedziała. Jeszcze nie teraz.
N: Dobrze. Tylko już nie smutaj. Za godzinę musisz być gotowa.
W: Dobrze.
N: Ej mała , weź jebnij smajla .

Sprawy mają się nawet dobrze. Iversenowi udało się porozmawiać z mrs. Taylor. Dziewczyna postanowiła dać szansę na ich związek. Zaraz wybierają się na stadion. Na razie wszyscy są szczęśliwi. ale nikt nie iwe , co wydarzy się w niedalekiej przyszłości. Życie Nielsa i Wiktorii znów się skomplikuje. i po raz kolejny przez to samo. Ale na razie niech cieszą się swoim szczęściem pói mogą. Są jeszcze młodzi i mają całe życie przed sobą.

-------------------------------------------------------------------------------

Mam nadzieję , że się podoba ;D Nie wiem kiedy następny , ale na pocieszenie dodam że zaczęłam już go pisać ^^

czwartek, 1 listopada 2012

;(

Dzień zadumy , rozmyśleń , wspomnień .


W ostatnim czasie Bóg skompletował bardzo doświadczoną Drużynę w Niebie . Śmierć każdego zawodnika jest dla kibiców tragedią . Zwłaszcza , gdy ginie od w tragicznych okolicznościach . Ale nie ważne czy zginął w wypadku , odebrał sobie życie , ktoś go zabił czy zmarł spokojną śmiercią . Zawsze pozostaje pustka i smutek . Nawet teraz , gdy człowieka nie ma z nami od dawna . We Wszystkich Świętych wspominamy ich i mamy nadzieję , że z Góry patrzą na młodych żużlowców , którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z czarnym sportem . 
Kiedy pojawi się nowy  rozdział to nie wiem. Może na dniach coś uda mi się na pisać . Milion pomysłów , milion słów ale brak chęci żeby coś posklejać z tego . W tym miesiącu postaram się coś dodać . I dla tych , którzy jeszcze nie zaglądali , zapraszam na kolejny wytwór mojej wyobraźni http://jepsenowa.blogspot.com/ Mam nadzieję , że wam się spodoba i że w najbliższym czasie coś dodam .

wtorek, 23 października 2012

Piąty .

Łza spada z oka, na policzku błyszczyUsta zamknięte, Ty patrzysz i milczysz,

Ujął jej twarz w dłonie i .......
- To my ! - usłyszeli i momentalnie wrócili do poprzednich pozycji . Siedzieli przytulenie do siebie i oglądali film .
- Hey ! - powiedziała Wiki , gdy do salonu weszła Lil z Nielsem .
- Co oglądacie ? - Niels usiadł w fotelu i z dziwnym uśmieszkiem wpatrywał się w Maćka i Wiktorię . Dziewczyna wiedziała o co mu chodzi .
- Film . I Niels weź się ogarnij .
- A czy ja robię coś złego ?
- Zmień tą minę bo zobaczysz co potrafię . - Iversen tylko spojrzał na nią i zamilkł . znał ją na tyle dobrze , żeby wiedzieć na co ja stać . W końcu ćwiczyła karate . 
Film powoli dobiegał końca . Po długiej ciszy , odezwał się Maciek .
- Muszę się zbierać .
- Nie . Nie puszczę cię .
- Mała muszę . Jutro rano mam samolot . A do Polski raczej się nie wybierasz .
- I zostawiasz mnie ? Samą ?
- Masz Lilly .
- Ale ona ma Nielsa .
- Ale ja też lecę do Polski . - wtrącił Puk .
- I zostanę sama z Lilly .
- Mała jak będziesz z Lil to nie będziesz sama .
- Oj dobra . Ja mam inne rozumowanie . - Przytuliła się jeszcze mocniej do Janowskiego i dodała :
- A kiedy do mnie wrócisz ?
- W niedzielę jest mecz . W poniedziałek postaram się przylecieć.
- W poniedziałek mówisz ? A mamy czwartek wieczór . To muszę przeżyć piątek , sobotę , niedzielę i zapewne połowę poniedziałku .
- To tylko kilka dni . Dasz radę .
- Lill jutro idziemy do Brada .
- Do kogo ?
- Naszego przyjaciela .
- Poprawka . To jej eks .
- Byłam z nim przez miesiąc !!! 
- Gdyby nie krytykował żużlowców , których lubisz to bylibyście dalej razem .
- Może . Ale to przeszłość . A ja żyję chwilą .
- No na pewno .
- Zmieniłam się przez te lata . Nie miałam wyjścia . Już nie jestem tą niewinną i grzeczną dziewczynką .
- Widzę. 
- Nie wiem jaka byłaś kiedyś , ale nie musisz się już zmieniać . - wtrącił Janoś , żeby nie doprowadzić do większej kłótni .
- Nie zamierzam .
- Dobrze. Ale naprawdę muszę iść . Do zobaczenia .
- Do zobaczenia . - pożegnała się jeszcze z Nielsem i obaj panowie wyszli .

Zjadły kolację i poszły spać . Wiki jeszcze długo nie mogła usnąć . Wzięła Tablet i zalogowała się na facebooka.  Pisała jeszcze ze swoją kuzynką , gdy dostała sms`a . Od Iversena .

N: Można wiedzieć o co się pokłóciłyście ?
W: O ciebie.
N: Jak to o mnie ?
W: No normalnie . Chciała , żebym jej coś o tobie powiedziała to powiedziałam . Że zazwyczaj jesteś spokojny , ale aniołkiem nie jesteś . Ogólnie powiedziałam jej to , co jest prawdą . A ona stwierdziła , że kłamię i że robię to wszystko specjalnie .
N:A znając ciebie to poleciałaś z łaciną podwórkową .
W: Jak ty mnie dobrze znasz . No niestety , ale skoro mam rację to nikt mi nie będzie zarzucał , że kłamię .
N: Wikuś spokojnie .
W: Nie potrafię być spokojna . Maciek mnie opuścił , ty też a z Lil nie gadam . Dobrze , że jutro spotykam się z Bradem .
N:Mam do ciebie tylko dwie prośby .
W:Mów .
N:Nie zrań Maćka i nie wracaj do starych nawyków .
W:Maćka nie mam zamiaru ranić bo jest dla mnie ważny . Chociaż dziwię się , że tak szybko mu zaufałam . I nie zamierzam do tego wracać.
N:Trzymam za słowo .
W:Idę spać . dobranoc Niels.
N: Dobranoc mała .

Zeszła na dół i zjadła śniadanie . Nie lubiła kłócić się z Polką . Za bardzo ją kochała . Przyjaźń od zawsze na zawsze . Po chwili do kuchni weszła Wiktoria .

- Cześć Wiki. Możemy pogadać ?
- O co chodzi ?
- Przepraszam . Nie chcę się z tobą kłócić . Niels powiedział , że mówisz prawdę .
- Dobra wróżka się znalazła . Nie jestem zła . I pamiętaj . Zawsze będę znać Nielsa lepiej niż ty .
- Wiem .
- Dobra , ale ja teraz wracam spać .Przez chłopaków pół nocy nie spałam .

Zawsze będzie najlepiej znała Nielsa . Wspólna przeszłość . Tyle wspomnień , przeżyć .


-----------------------------------------------------------------------
Nowy rozdział = 10 komentarzy ;D

Taki troche krótszy rozdział , ale nie mam pomysłu ;D Niestety teraz już wgl. nie mam głowy do pisania . Jutro do GW do chirurga dziecięcego i być może noga w gipsie będzie ;(
Szkoda , że już koniec sezonu . Ale to nie znaczy , że koniec żużla . BO ŻUŻEL JEST W NAS !!!

sobota, 13 października 2012

Witajcie miśki ;)

Co tam u was ?


Na rozdział musicie jeszcze troszkę poczekać . Przepraszam , ale ostatnie dni to jakaś masakra . Ledwo wyrabiam się ze szkołą . Ale do następnej niedzieli na 1000% dodam rozdział .
A tym czasem zapraszam na blog o żużlu (tym razem nie opowiadanie) http://myloveisspedway.blogspot.com/

To do następnej notki ;D

środa, 3 października 2012

Czwarty .


podkładzik ;D

- To zajebiście mała ! Ale następnym razem nie krzycz mi do ucha .
- Przepraszam. Więcej nie będę. Chyba... - przestała skakać i usiadła .
- No ja mam nadzieję . A powiedz mi coś o Nielsie .
- A czemu ja ?
- Bo znasz go bardziej niż ja ?-odpowiedziała brunetce pytaniem.
- Jest taki na jakiego wygląda . Chociaż czasami potrafi się zdenerwować , a to zazwyczaj kończy się niezbyt dobrze .
- Co nie zmienia faktu , że jest zajebiście przystojny .

Było już trochę późno , więc poszły spać . Wiki długo nie mogła zasnąć . Myślała o Maćku . Uwielbiała go jako żużlowca . Ale bardziej chyba lubiła braci Pawlickich . A dokładniej to Przemka. W tej chwili znów ujrzała ten okropny obrazek w głowie . Ojciec. Ciężko jest zapomnieć o kimś , z kim się przebywało przez wiele lat . Ale musiała zapomnieć. Zacząć od zera. Nowe życie , w którym nie było miejsca dla takich ludzi jak jej rodziciel . Zaczynam nowe życie w King's Lynn . Z tą myślą zasnęła i z tą myślą się obudziła .

Blondynka usłyszała pukanie do drzwi , więc poszła otworzyć .
- Cześć Maciek! Wejdź .
- Cześć . Jest Wiki .
- Gdzieś pewnie tak. Wiki !!!!
- Nie drzyj się ! Już schodzę !

Ich oczom ukazała się ubrana i uczesana Wiktoria .
- Cześć Maciek .
- Hej Wiki. Bardzo ładnie wyglądasz .
- Dziękuję . Chodźmy .
- Dobrze .
- Pójdziemy na plażę .
- Plażę ?
- Tak. Nad rzeką .
Spacerowali ulicami miasta . Ładna , jesienna pogoda sprzyjała spacerom . I mimo , że był środek tygodnia , ludzi było dość wielu . Gdy doszli na plażę do dziewczyny znów wróciły wspomnienia . Te kolorowe . Tyle wydarzeń związanych z tym miejscem . Ta magia wspomnień . Usiadła na piasku i wpatrywała się w wodę .

- Coś się stało ? - pytanie chłopaka wyrwało ja z zamyślenia .W jego głosie można było usłyszeć troskę .
- Nie . Wróciły te piękne wspomnienia z tego miejsca .
- Byłaś już tu kiedyś ?
- Przez jakiś czas mieszkałam w tym mieście . Moja historia jest dość długa i zawiła jak na mój wiek .
- To dobrze . Będziesz miała co wspominać.
- Nie wszystkie wspomnienia są dobre. Niektóre lepiej zapomnieć . Tak jak cztery ostatnie lata mojego życia .
- Co masz na myśli ?
- Kiedyś ci opowiem . - spojrzała mu w oczy i uśmiechnęła się .
- Dobrze. Nie ufasz mi . Rozumiem .
- Ufam. Ale nie aż tak bardzo , żebyś się o tym dowiedział .
- Będę robił wszystko , żeby zdobyć twoje zaufanie . - powiedział to dość nieśmiało , odwracając wzrok . Wiktoria zarumieniła się .
- Powodzenia . - wyszeptała i dalej wpatrywała się w rzekę .

***Myśli Maćka***
Głupi ! Już wczoraj nie chciała o tym mówić . A ty jeszcze raz o to pytasz . Ona jest inna niż wszystkie . Niż twoja dziewczyna . PAMIĘTAJ , ŻE MASZ DZIEWCZYNĘ ! Ale Dominika jest inna niż Wiki. Nie wiem czy ją kocham . Może to tylko zauroczenie . Może niepotrzebnie związałem się z Domi . Sam już nie wiem . Bo Kaczmarek jest taka .......tak tajemnicza dla mnie . Prawie nic o niej nie wiem , ale znaczy dla mnie bardzo wiele . Jest ładna . Ale to oczywiste bo jest Polką .
***********

- Mogę się do ciebie przytulić ? - jej pytanie go zaskoczyło .
- Jeśli chcesz . - usiadła koło niego i objęła go w pasie .
- Trochę mi zimno .
- Odprowadzę cię do domu , dobrze ?
- Nie . Pójdziesz ze mną i wypijemy kakałko .
- Lubię kakałko .
- Jak wiele osób . Wczoraj z Lilly miałyśmy wypić kakałko , ale żadnej z nas nie chciało się robi . A poza tym ona pisała z Nielsem .
- Niels ją polubił .
- Wiem.  Rozmawiałam z nim w nocy .
- Znacie się ?
- Oczywiście . Jestem na prawie każdym meczu Stali i odwiedzam park maszyn .
- Jakich żużlowców znasz ?
- Ale , że tak raz z nimi gadałam czy bardziej ?
- Bardziej .
- To znam Jarka Hampela ,Tomka Golloba , Janka Kołodzieja , Bartka Zmarzlika , Taia Woffindena , Cyfera , Michaela Jepsena Jensena, Mateja Zagara i oczywiście Nielsa i ciebie .
- To same sławy .
- Tomek to prawie taki mój przybrany wujek . A Bartek jest dla mnie jak młodszy brat .
- A Jensen ?
- Michael jest jednym z moich najlepszych przyjaciół . A co ?
- Nie nic . Tak pytam .

***Niels i Lilly***
- Masz na twarzy mniej bitej śmietany niż ja ! - protestował Duńczyk .
- To nie prawda ! Nie zrobisz tego ! Nie , nie proszę ..... Aaaaa !!! - Niels wysmarował jej twarz jeszcze bardziej .
- A mówiłaś , że tego nie zrobię .
- Bo nie powinieneś !
- Niby dlaczego ?
- Bo ta śmietana jest za dobra !
- Też ją lubię .
- Idę się umyć . Pójdziemy później na lody ?
- Okej. Też chcę się umyć .
- Nie . - zaczęła biec do góry , ale jak to w życiu bywa , facet szybszy .
- Tak. Bo nie będzie lodów .
- No dobrze .
Gdy już się doprowadzili do stanu "normalności" , wyszli . Lilly zamówiła czekoladowe , a Niels truskawkowe .

***Maciek i Wiktoria***

Ruszyli do domu dziewczyny . Maciek obejmował dziewczynę ramieniem . Czuł , że jest szczęśliwy . Spędzili miłe popołudnie , które nie dobiegło jeszcze końca .
- Rozgość się , a ja idę się przebrać .
- Okej .
Dziewczyna zniknęła na górze . Po chwili wróciła , ubrana w ulubione spodnie dresowe , białą koszulkę Mateja i bluzę Liglada , która była lekko za duża . Maciek stał w salonie i wyglądał przez okno .
- Jestem . Możemy robić kakałko ?
- Oczywiście . Masz jakieś filmy ?
- Mam film '2012' . Możemy obejrzeć .
- Podobno fajny .
- Jeszcze nie oglądałam .
Zrobili kakałko , włączyli film i usiedli na kanapie . Siedziała , przytulona do chłopaka i oglądała film . On myślał o swoim życiu . Cieszył się , że miał okazję poznać Wiktorię . Musiał teraz tylko zakończyć związek z Dominiką .
- Chciałeś wiedzieć , dlaczego uciekłam z Polski . - jej głos wyrwał go z zamyślenia .
- Jeśli nie chcesz to nie mów .
- Chcę . Uciekłam bo miałam wszystkiego dość . Mój ojciec mnie nienawidził . Nadal zostało mi kilka blizn i siniaków . O wszystko miał pretensje. Na trzeźwo jeszcze nie było tragedii . Gorzej , gdy wypił . Po prostu musiałam stamtąd uciec. Nie wytrzymałabym dłużej w tym domu .  Żyłam tam 20 lat i więcej nie zamierzam.- do jej oczu napłynęły łzy . Maciek odruchowo przytulił ja jeszcze mocniej .
- Nie płacz . Teraz wszystko będzie dobrze . Masz przyjaciół , którzy cię wspierają . Masz mnie . - ostatnie zdanie powiedział tak cicho , że dziewczyna go nie usłyszała .
Ujął jej twarz w dłonie i .......

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Kocham kończyć w takich momentach ;) Przepraszam , że długo nie dodawałam , ale szkoła , próby , nauka. Same rozumiecie . Zostawiam wam rozdział i do napisania . Jeśli chciałybyście jakis specjalny wątek to piszcie na GG . 7184882

niedziela, 23 września 2012

Trzeci .

Ej na pohybel wszystkim
Bo jutro z tego nie będzie już nic
Jutro z tego nie będzie już nic 
Stoję sam na sam z życiem i muszę coś zniszczyć
Ej na pohybel wszystkim
Bo jutro z tego nie będzie już nic 
Jutro z tego nie będzie już nic 
Przegrajmy wszystko i przestańmy istnieć

- Lill czy na ciebie zawsze trzeba tyle czekać ?
- Już wychodzę . - usłyszała w odpowiedzi brunetka , a po chwili zobaczyła blondynkę już ubraną .
Wiki założyła natomiast to .
- Świetnie wyglądasz ! - powiedziały równocześnie i zaczęły się śmiać .
- Maćkowi się spodobasz - dodała blondynka .

Do stadionu miały 20 minut . Mecz miał się zacząć o 18 więc musiały powoli wychodzić . Pogoda dopisywała , co było bardzo dziwne . Na Wyspach przeważnie leje , a tu słońce i +30 stopni . Wiki już od rana czuła , że ten dzień będzie wyjątkowy . Jej przyjaciółka nie wiedziała , że dziewczyna już poznała Janowskiego . Była w parku maszyn po meczu Stal Gorzów - Sparta Wrocław . Już teraz nieoficjalnie się mówi , że Maciek odejdzie z tego klubu . Podobno będzie jeździł razem ze swoim mentorem , Gregiem Hancockiem , w Tarnowie . Do tego klubu ma przyjść także Marek Cieślak , czyli najlepszy polski trener . Ale do końca sezonu jeszcze został finał . Falubaz Zielona Góra będzie walczyć o złoto z Unią Leszno , a Stal Gorzów o brąz z Unibaxem Toruń . Ale teraz miała oglądać ligę angielską , czyli "błotniste" tory i niesamowita walka oraz mała ilość kibiców .

- Brakowało mi tych angielskich emocji . - odezwała się brunetka , gdy wchodziły do parkingu .
- Mam nadzieję , że pokażesz mi kiedyś mecz polskiej E-ligi .
- Oczywiście . W przyszłym sezonie polecimy do Polski .
- Te Wiki . Janowski się na ciebie patrzy .
Dziewczyna obróciła się i spojrzała w stronę chłopaka . Mimowolnie się uśmiechnęła . Pociągnęła Lil za rękę i podeszły do boksu Janowskiego .

-Cześć Maciek .
- Wiktoria , prawda ?
- Tak. A to jest Lilly .
- Miło mi . - uśmiechnął się przyjaźnie , a na twarzy Brytyjki pojawiły się rumieńce .
- Mi też jest bardzo miło , ale teraz pójdę poszukać Iversena . - odeszła jak najszybciej się dało .
- Gratuluję kolejnego dobrego meczu .
- Dzięki . A co tak w ogóle robisz w King`s Lynn ?
- Musiałam wylecieć z Polski , a tutaj ciocia zostawiła mi dom .
- A cóż to takiego się stało ? - Oczy dziewczyny zaszkliły się . - Przepraszam , nie chciałem . - odruchowo przytulił dziewczynę . Założył jej swoją czapkę i dodał
- Masz. Do jutra jestem tutaj więc może ie spotkamy ?
- Oczywiście . - wyciągnęła z kieszeni iPhona i podała go chłopakowi - Napisz mi swój numer . Wyślę ci mój adres . To jakieś 40 minut stąd .
- Postaram się trafić . Nie przywykłem jeszcze do tego miejsca .
- Wierzę w ciebie .
- Dzięki . - stali tak przez chwilę i wpatrywali się sobie w oczy .
- Dobra ja uciekam. Musze jeszcze znaleźć Lilly .
- Jest z Iversenem . Chodź . - pociągną ją za rękę w stronę boksu Duńczyka .
- Lilly zbieramy się .
- Właśnie miałam cie szukać . - odpowiedziała dziewczyna .
- Tak i ja ma ci uwierzyć ? Za dobrze cię znam . Do zobaczenia panowie .

Przez całą drogę szły w ciszy . Wiktoria wysłała już wiadomość do Maćka i od kilku minut pisali . Lilly natomiast pisała z Nielsem .

- Z kim piszesz ? - zapytała brunetka , gdy weszły do domu .
- Z Nielsem ! Ty to rozumiesz ? Pisze z Nielsem !!! A teraz gadaj skąd znasz Janowskiego ?
- Poznaliśmy się , gdy jego drużyna przyjechała do Gorzowa .
- Ahhaa . A dlaczego masz jego czapkę ?
- Dał mi ją . Ale że ty i Iver ?
- On jest uroczy .
- Wiem .
- Skąd ?
- Jestem na każdym meczu Stali i na każdym jestem w parkingu . Rozmawiałam z nim już wiele razy . Tak jak z Pedersenem .
- To ten co nie potrafi opanować złości . Taak. Czasami wybucha , ale jest okej . A jak cię zabiorę do Gorzowa to koniecznie musisz poznać Bartka Zmarzlika i Taia Woffindena . Tak właściwie to Tajski jest Brytyjczykiem .
- Ja tam chcę poznać Warda .
- Wiem . Ale jutro będę miała zajebisty dzień .
- bo ?
- Bo spędzę go z Maćkiem !!! - wykrzyczała przyjaciółce do ucha i zaczęła skakać po kanapie .

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Tak oto zostawiam was z trzecim rozdziałem . Wiem , że trochę krótki . Przepraszam .
A więc w finale Staleczka jedzie z Tarnowem . Damy radę ;D

Czytasz ? Komentuj !

środa, 12 września 2012

Drugi .


Uciekasz, bierzesz rozbieg, skaczesz ze skały
Modlisz się w duchu by anioły Cię złapały
Znów zabijasz swego Boga, kryzys wiary
Są rzeczy nad którymi nie mamy władzy
Widzisz ciemność....słyszysz krzyk.....czujesz ból......budzisz się ..... Co czujesz ? Boisz się ? A może cieszysz , że to już się skończyło ? Wiesz , co jeszcze cię czeka ? Czy wszystko będzie jak dawniej ? Czy coś się zmieni ? Jeśli tak , to na lepsze czy gorsze ? Czy będziesz szczęśliwa ? A może się załamiesz i popadniesz w depresje ?
Możesz odetchnąć . To był tylko koszmar . Jednak musisz wyciągnąć z niego odpowiednie wnioski . Musisz wiedzieć , czego tak naprawdę chcesz . Dzisiaj masz szansę . Jedyną w swoim życiu , aby zdobyć to , czego tak na prawdę pragniesz. Zawsze chciałaś go poznać i dzisiaj musisz to zrobić . Ale uważaj . Bądź ostrożna bo On jest wrażliwy. Spodobasz mu się . Zauroczysz go , ale musisz być sobą . Pod żadnym pozorem nie udawaj.

Jej sumienie zawsze podpowiadało jej w różnych sytuacjach . Wstała i podreptała do kuchni , skąd dochodziły ją piękne zapachy jajecznicy i porannej kawy oraz tostów z cynamonem . Weszła do pomieszczenia i zobaczyła swoją przyjaciółkę . Ooo tak . Lil lubiła gotować i wychodziło jej to doskonale .

- Jak mi brakowało twoich zdolności do gotowania .
- A mnie to już nie ? - zapytała blondynka z uśmiechem .
- Oczywiście , że ciebie też . Co jemy ?
- Chcesz tosty czy jajecznicę ?
- Jajecznicę . I oczywiście kawę .
- Smacznego . - brązowooka postawiła przed nią talerzyk oraz kubek po czym sama zabrała się do jedzenia.
- Doskonałe . Jak zawsze .
- Ciesze się .
Gdy zjadły , każda udała się do swojej sypialni żeby się ubrać. Wiki ubrała shorty  , koszulkę , bluzę , full-cap`a i trampki . Lilly założyła jeansy , bokserkę , Conversy i bluzę . Obie związały włosy w koka i zawiązały kolorowe bandamki . Po czym wyszły i ruszyły w swoje ulubione miejsce . Tam spacerowały bardzo często.

- Wrócisz jeszcze kiedyś do Polski ? - zapytała blondynka .
- Nie wiem . Możliwe bo chcę jeszcze kiedyś zobaczyć stadion w Gorzowie . No i gorzowskich zawodników w akcji .
- No tak. Dla żużla jesteś w stanie poświęcić bardzo dużo .
- A ty to niby nie ? - zapytała z nutą zdziwienia w głosie .
- Oczywiście . A w szczególności dla Warda .
- Lilly i Darcy Ward . Urocza by była z was para . Osobiście wolę Maćka . Takie urocze a bezkarnie chodzi po ziemi .
- Dzisiaj będziesz mogła go spotkać . A ja może spotkam Nielsa .
- Ty ! Będę mogła pogadać z Janowskim . Aaaaaa !!!! - zaczęła krzyczeć , a ludzie przechodzący obok dziwnie patrzeli się na dziewczyny , które zaczęły się głośno śmiać .

Wróciły do domu i postanowiły zrobić obiad . Spaghetti było dość szybkim daniem. Pod wieczór , około 17 miały wyjść w stronę stadionu i znów obejrzeć zmagania Gwiazd .


------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Tak oto zostawiam wam kolejny rozdział . A jeszcze na dobry humor fotka Chrisa i Darky`ego ;D

http://www.facebook.com/photo.php?fbid=301396229967647&set=a.279590562148214.63504.279581962149074&type=1&theater

piątek, 7 września 2012

Pierwszy .

Nawet nie zauważyła , gdy oddała się w objęcia Morfeusza . Spała spokojnie , jak na przeżycia w ostatnich dniach . Gdy się obudziła , blask porannego brytyjskiego słońca ogrzewał jej twarz . Trochę ją to zdziwiło . Na Wyspach rzadko była ładna pogoda . Wstała i podeszła do okna , które było otwarte . Przyjemny ciepły wietrzyk pieścił jej twarz . Podeszła do walizki i wyciągnęła niebieskie szorty , żółtą bokserkę , bieliznę i kosmetyczkę po czym weszła do łazienki .
Zdjęła ubrania , rozpuściła włosy i weszła pod prysznic . Ciepłe strumienie wody przyjemnie spływały po jej spiętym ciele . Zakręciła wodę i wzięła ręcznik . Ubrała bieliznę i szlafrok . Wyjęła suszarkę i wysuszył mokre włosy . Ubrała przygotowane ubrania i włosy związała w koka . Zawiązała bandamkę i zeszła do kuchni . Zrobiła kawę , wzięła torebkę i kluczyki od auta . Po chwili ubrała buty i pojechała na zakupy .
Tak dawno nie było jej w tym mieście . Weszła do sklepu i zrobiła dość duże zakupy . Po powrocie do domu rozpakowała produkty i zadzwoniła do swojej najlepszej przyjaciółki Lilly .

- Hello skarbie ! - powiedziała Wiki .
- Aaaaa !!! Cześć kochanie ! Tak dawno nie rozmawiałyśmy . Co u ciebie ?
- Mam nadzieję , że mieszkasz nadal w King`s Lynn ?
- Oczywiście . A co ?
- To zbieraj się i przyjeżdżaj do mnie .
- Jesteś tutaj ? Od kiedy ?
- Wszystko ci opowiem jak przyjedziesz .
- Będę za 30 minut. Biegnę się ubierać. Do zobaczenia .
- Papa .
Spodziewała się takiej reakcji dziewczyny . Wróciła do sypialni i rozpakowała rzeczy . Wyjęła laptopa i włączyła go . Zalogowała się na facebook`u . Napisała do Nikoli , że jest w Wielkiej Brytanii i na razie nie wraca do Polski . Po chwili usłyszała dzwonek i otwieranie drzwi . Zbiegła na dół . Gdy Lilly ją zobaczyła , podbiegła i przytuliła przyjaciółkę .

- Skarbie też się cieszę , ale puść już mnie .
- Dobrze. - podeszła i usiadła na fotelu , a Wiki poszła w jej ślady . - A teraz mów , dlaczego wróciłaś do King`s Lynn . Coś się stało , prawda ?
- Uciekłam od rodziców. Ja z ojcem dłużej nie wytrzymam . W niedzielę , jak wróciłam z meczu znów mnie uderzył . Nie mogłam dłużej tam mieszkać . - z jej oczu popłynęły łzy , a przyjaciółka usiadła koło niej i przytuliła ją .
- Widzę , że tobie też się nie układa . Ja wcale lepiej nie mam. Ojciec pije , matka nie lepsza . Już nie raz zostałam uderzona .
- Nie wiedziałam. Ale mam pomysł .
- Jak zawsze. No to mów .
- Przeprowadzasz się do mnie. Ja uciekłam to ty też .
- Naprawdę mogę ?
- Oczywiście . Jesteś moją przyjaciółką . I mam dla ciebie prezent. - podeszła do torebki i wyjęła dwie wejściówki na mecz King`s Lynn Stars - Birmingham Brummies . -  Obejrzymy mecz , wejdziemy do parku maszyn .
- Aaaaa . Jesteś zajebista . Jadę do siebie po rzeczy i wracam .
- Byle szybko bo się stęskniłam i w końcu musimy spędzić czas razem .
- Oczywiście. Wrócę jak najszybciej .

Wiktoria wróciła na górę i przyszykowała pokój dla przyjaciółki , która zjawiła się po 2 godzinach. Przez cały wieczór rozmawiały o tych kilku latach , przez które się nie widziały .



Miłego czytania , a następny za tydzień :)

poniedziałek, 3 września 2012

Prolog.

To moja druga historia , ale miała się pojawić dopiero po nowym roku . Mam nadzieję , że się spodoba ^.^


***sprzed wyprowadzki z Gorzowa***

- Gdzie znów wychodzisz ?! Chociaż w niedzielę nie możesz siedzieć w domu ?! - jej tata ciągle miał o coś pretensje .
- Idę na mecz z Gabrysią . To już mecz fazy play-off z Lesznem .
- Tylko nie wracaj za późno . - wtrąciła mama , gdy dziewczyna wychodziła z domu . Miała na sobie niebieskie rurki , żółtą klubową koszulkę i klubowy szalik . Gabrysia jest jej kuzynką . Mecz zakończył się na korzyść Stalowców . Gdy wróciła do domu jej ojciec znów był pijany . Zrobił awanturę i uderzył ją.Znów ją uderzył. Myślała , że po ostatnim razie już tak nie będzie . Tak bardzo się myliła . Nie wytrzymała . Wbiegła do pokoju i wyjęła z szafy walizki . Wpakowała prawie wszystkie swoje rzeczy i wzięła laptopa . Zamówiła bilet do Wielkiej Brytanii , a dokładniej do King`s Lynn . Jej chrzestna zostawiła jej tam dom zanim zmarła . Jutro o 15 miała samolot z Poznania .

Rano poprosiła ciocię Beatę , żeby odwiozła ją na lotnisko . O 15 wylatywała i miała zacząć nowe życie . Lot minął spokojnie i wieczorem była już w swoim mieszkaniu .
To dość duży dom na obrzeżach miasta. Zmęczona weszła pod prysznic , a później wygodnie ułożyła się w łóżku . Nie była świadoma , jak w krótkim czasie zmieni się jej życie . Pozna nowe osoby , które sprawią że na jej twarzy znów zagości uśmiech . Pozna nie tylko przyjaciół , ale i chłopaka . Chłopaka , w którym się zakocha i który odwzajemni jej uczucie :)

Taki krótkawy , ale to tylko wprowadzenie do życia i przeszłości Wiktorii .

Bohaterowie.

Niels Kristian Iversen (30l. ) - Duński żużlowiec . W Wielkiej Brytanii reprezentuje barwy king`s Lynn Stars .













Wiktoria Kaczmarek (20l.) - Gdy miała szesnaście lat wyjechała z Polski i zamieszkała w King`s Lynn. Przed wyjazdem mieszkała w Gorzowie Wielkopolskim . Bardzo lubi żużel . Osobiście zna Tomasza Golloba , Jarka Hampela i Janusza Kołodzieja . Od wyjazdu nie rozmawia z rodzicami . Ma młodszą siostrę Dominikę , która ma 15 lat .
Poza tym lubi muzykę .





Maciek Janowski (21 l.) - Polski żużlowiec . Na Wyspach brytyjskich reprezentuje ten sam klub co Iversen.















Brad Cook (20l. ) - przyjaciel Wiktorii . Lubi żużel , ale nie tak bardzo jak Wiki i Lilly . Gra na gitarze i uwielbia muzykę . Ponadto dość dobrze gra w siatkówkę .


Lilly Taylor (21 l.) - Jest najlepszą przyjaciółką Wiki . Także bardzo lubi żużel . Dziewczyny mieszkają razem i starają się być na każdym meczu Gwiazd . Bardzo lubi sport i doskonale gra w siatkówkę .