wtorek, 23 października 2012

Piąty .

Łza spada z oka, na policzku błyszczyUsta zamknięte, Ty patrzysz i milczysz,

Ujął jej twarz w dłonie i .......
- To my ! - usłyszeli i momentalnie wrócili do poprzednich pozycji . Siedzieli przytulenie do siebie i oglądali film .
- Hey ! - powiedziała Wiki , gdy do salonu weszła Lil z Nielsem .
- Co oglądacie ? - Niels usiadł w fotelu i z dziwnym uśmieszkiem wpatrywał się w Maćka i Wiktorię . Dziewczyna wiedziała o co mu chodzi .
- Film . I Niels weź się ogarnij .
- A czy ja robię coś złego ?
- Zmień tą minę bo zobaczysz co potrafię . - Iversen tylko spojrzał na nią i zamilkł . znał ją na tyle dobrze , żeby wiedzieć na co ja stać . W końcu ćwiczyła karate . 
Film powoli dobiegał końca . Po długiej ciszy , odezwał się Maciek .
- Muszę się zbierać .
- Nie . Nie puszczę cię .
- Mała muszę . Jutro rano mam samolot . A do Polski raczej się nie wybierasz .
- I zostawiasz mnie ? Samą ?
- Masz Lilly .
- Ale ona ma Nielsa .
- Ale ja też lecę do Polski . - wtrącił Puk .
- I zostanę sama z Lilly .
- Mała jak będziesz z Lil to nie będziesz sama .
- Oj dobra . Ja mam inne rozumowanie . - Przytuliła się jeszcze mocniej do Janowskiego i dodała :
- A kiedy do mnie wrócisz ?
- W niedzielę jest mecz . W poniedziałek postaram się przylecieć.
- W poniedziałek mówisz ? A mamy czwartek wieczór . To muszę przeżyć piątek , sobotę , niedzielę i zapewne połowę poniedziałku .
- To tylko kilka dni . Dasz radę .
- Lill jutro idziemy do Brada .
- Do kogo ?
- Naszego przyjaciela .
- Poprawka . To jej eks .
- Byłam z nim przez miesiąc !!! 
- Gdyby nie krytykował żużlowców , których lubisz to bylibyście dalej razem .
- Może . Ale to przeszłość . A ja żyję chwilą .
- No na pewno .
- Zmieniłam się przez te lata . Nie miałam wyjścia . Już nie jestem tą niewinną i grzeczną dziewczynką .
- Widzę. 
- Nie wiem jaka byłaś kiedyś , ale nie musisz się już zmieniać . - wtrącił Janoś , żeby nie doprowadzić do większej kłótni .
- Nie zamierzam .
- Dobrze. Ale naprawdę muszę iść . Do zobaczenia .
- Do zobaczenia . - pożegnała się jeszcze z Nielsem i obaj panowie wyszli .

Zjadły kolację i poszły spać . Wiki jeszcze długo nie mogła usnąć . Wzięła Tablet i zalogowała się na facebooka.  Pisała jeszcze ze swoją kuzynką , gdy dostała sms`a . Od Iversena .

N: Można wiedzieć o co się pokłóciłyście ?
W: O ciebie.
N: Jak to o mnie ?
W: No normalnie . Chciała , żebym jej coś o tobie powiedziała to powiedziałam . Że zazwyczaj jesteś spokojny , ale aniołkiem nie jesteś . Ogólnie powiedziałam jej to , co jest prawdą . A ona stwierdziła , że kłamię i że robię to wszystko specjalnie .
N:A znając ciebie to poleciałaś z łaciną podwórkową .
W: Jak ty mnie dobrze znasz . No niestety , ale skoro mam rację to nikt mi nie będzie zarzucał , że kłamię .
N: Wikuś spokojnie .
W: Nie potrafię być spokojna . Maciek mnie opuścił , ty też a z Lil nie gadam . Dobrze , że jutro spotykam się z Bradem .
N:Mam do ciebie tylko dwie prośby .
W:Mów .
N:Nie zrań Maćka i nie wracaj do starych nawyków .
W:Maćka nie mam zamiaru ranić bo jest dla mnie ważny . Chociaż dziwię się , że tak szybko mu zaufałam . I nie zamierzam do tego wracać.
N:Trzymam za słowo .
W:Idę spać . dobranoc Niels.
N: Dobranoc mała .

Zeszła na dół i zjadła śniadanie . Nie lubiła kłócić się z Polką . Za bardzo ją kochała . Przyjaźń od zawsze na zawsze . Po chwili do kuchni weszła Wiktoria .

- Cześć Wiki. Możemy pogadać ?
- O co chodzi ?
- Przepraszam . Nie chcę się z tobą kłócić . Niels powiedział , że mówisz prawdę .
- Dobra wróżka się znalazła . Nie jestem zła . I pamiętaj . Zawsze będę znać Nielsa lepiej niż ty .
- Wiem .
- Dobra , ale ja teraz wracam spać .Przez chłopaków pół nocy nie spałam .

Zawsze będzie najlepiej znała Nielsa . Wspólna przeszłość . Tyle wspomnień , przeżyć .


-----------------------------------------------------------------------
Nowy rozdział = 10 komentarzy ;D

Taki troche krótszy rozdział , ale nie mam pomysłu ;D Niestety teraz już wgl. nie mam głowy do pisania . Jutro do GW do chirurga dziecięcego i być może noga w gipsie będzie ;(
Szkoda , że już koniec sezonu . Ale to nie znaczy , że koniec żużla . BO ŻUŻEL JEST W NAS !!!

sobota, 13 października 2012

Witajcie miśki ;)

Co tam u was ?


Na rozdział musicie jeszcze troszkę poczekać . Przepraszam , ale ostatnie dni to jakaś masakra . Ledwo wyrabiam się ze szkołą . Ale do następnej niedzieli na 1000% dodam rozdział .
A tym czasem zapraszam na blog o żużlu (tym razem nie opowiadanie) http://myloveisspedway.blogspot.com/

To do następnej notki ;D

środa, 3 października 2012

Czwarty .


podkładzik ;D

- To zajebiście mała ! Ale następnym razem nie krzycz mi do ucha .
- Przepraszam. Więcej nie będę. Chyba... - przestała skakać i usiadła .
- No ja mam nadzieję . A powiedz mi coś o Nielsie .
- A czemu ja ?
- Bo znasz go bardziej niż ja ?-odpowiedziała brunetce pytaniem.
- Jest taki na jakiego wygląda . Chociaż czasami potrafi się zdenerwować , a to zazwyczaj kończy się niezbyt dobrze .
- Co nie zmienia faktu , że jest zajebiście przystojny .

Było już trochę późno , więc poszły spać . Wiki długo nie mogła zasnąć . Myślała o Maćku . Uwielbiała go jako żużlowca . Ale bardziej chyba lubiła braci Pawlickich . A dokładniej to Przemka. W tej chwili znów ujrzała ten okropny obrazek w głowie . Ojciec. Ciężko jest zapomnieć o kimś , z kim się przebywało przez wiele lat . Ale musiała zapomnieć. Zacząć od zera. Nowe życie , w którym nie było miejsca dla takich ludzi jak jej rodziciel . Zaczynam nowe życie w King's Lynn . Z tą myślą zasnęła i z tą myślą się obudziła .

Blondynka usłyszała pukanie do drzwi , więc poszła otworzyć .
- Cześć Maciek! Wejdź .
- Cześć . Jest Wiki .
- Gdzieś pewnie tak. Wiki !!!!
- Nie drzyj się ! Już schodzę !

Ich oczom ukazała się ubrana i uczesana Wiktoria .
- Cześć Maciek .
- Hej Wiki. Bardzo ładnie wyglądasz .
- Dziękuję . Chodźmy .
- Dobrze .
- Pójdziemy na plażę .
- Plażę ?
- Tak. Nad rzeką .
Spacerowali ulicami miasta . Ładna , jesienna pogoda sprzyjała spacerom . I mimo , że był środek tygodnia , ludzi było dość wielu . Gdy doszli na plażę do dziewczyny znów wróciły wspomnienia . Te kolorowe . Tyle wydarzeń związanych z tym miejscem . Ta magia wspomnień . Usiadła na piasku i wpatrywała się w wodę .

- Coś się stało ? - pytanie chłopaka wyrwało ja z zamyślenia .W jego głosie można było usłyszeć troskę .
- Nie . Wróciły te piękne wspomnienia z tego miejsca .
- Byłaś już tu kiedyś ?
- Przez jakiś czas mieszkałam w tym mieście . Moja historia jest dość długa i zawiła jak na mój wiek .
- To dobrze . Będziesz miała co wspominać.
- Nie wszystkie wspomnienia są dobre. Niektóre lepiej zapomnieć . Tak jak cztery ostatnie lata mojego życia .
- Co masz na myśli ?
- Kiedyś ci opowiem . - spojrzała mu w oczy i uśmiechnęła się .
- Dobrze. Nie ufasz mi . Rozumiem .
- Ufam. Ale nie aż tak bardzo , żebyś się o tym dowiedział .
- Będę robił wszystko , żeby zdobyć twoje zaufanie . - powiedział to dość nieśmiało , odwracając wzrok . Wiktoria zarumieniła się .
- Powodzenia . - wyszeptała i dalej wpatrywała się w rzekę .

***Myśli Maćka***
Głupi ! Już wczoraj nie chciała o tym mówić . A ty jeszcze raz o to pytasz . Ona jest inna niż wszystkie . Niż twoja dziewczyna . PAMIĘTAJ , ŻE MASZ DZIEWCZYNĘ ! Ale Dominika jest inna niż Wiki. Nie wiem czy ją kocham . Może to tylko zauroczenie . Może niepotrzebnie związałem się z Domi . Sam już nie wiem . Bo Kaczmarek jest taka .......tak tajemnicza dla mnie . Prawie nic o niej nie wiem , ale znaczy dla mnie bardzo wiele . Jest ładna . Ale to oczywiste bo jest Polką .
***********

- Mogę się do ciebie przytulić ? - jej pytanie go zaskoczyło .
- Jeśli chcesz . - usiadła koło niego i objęła go w pasie .
- Trochę mi zimno .
- Odprowadzę cię do domu , dobrze ?
- Nie . Pójdziesz ze mną i wypijemy kakałko .
- Lubię kakałko .
- Jak wiele osób . Wczoraj z Lilly miałyśmy wypić kakałko , ale żadnej z nas nie chciało się robi . A poza tym ona pisała z Nielsem .
- Niels ją polubił .
- Wiem.  Rozmawiałam z nim w nocy .
- Znacie się ?
- Oczywiście . Jestem na prawie każdym meczu Stali i odwiedzam park maszyn .
- Jakich żużlowców znasz ?
- Ale , że tak raz z nimi gadałam czy bardziej ?
- Bardziej .
- To znam Jarka Hampela ,Tomka Golloba , Janka Kołodzieja , Bartka Zmarzlika , Taia Woffindena , Cyfera , Michaela Jepsena Jensena, Mateja Zagara i oczywiście Nielsa i ciebie .
- To same sławy .
- Tomek to prawie taki mój przybrany wujek . A Bartek jest dla mnie jak młodszy brat .
- A Jensen ?
- Michael jest jednym z moich najlepszych przyjaciół . A co ?
- Nie nic . Tak pytam .

***Niels i Lilly***
- Masz na twarzy mniej bitej śmietany niż ja ! - protestował Duńczyk .
- To nie prawda ! Nie zrobisz tego ! Nie , nie proszę ..... Aaaaa !!! - Niels wysmarował jej twarz jeszcze bardziej .
- A mówiłaś , że tego nie zrobię .
- Bo nie powinieneś !
- Niby dlaczego ?
- Bo ta śmietana jest za dobra !
- Też ją lubię .
- Idę się umyć . Pójdziemy później na lody ?
- Okej. Też chcę się umyć .
- Nie . - zaczęła biec do góry , ale jak to w życiu bywa , facet szybszy .
- Tak. Bo nie będzie lodów .
- No dobrze .
Gdy już się doprowadzili do stanu "normalności" , wyszli . Lilly zamówiła czekoladowe , a Niels truskawkowe .

***Maciek i Wiktoria***

Ruszyli do domu dziewczyny . Maciek obejmował dziewczynę ramieniem . Czuł , że jest szczęśliwy . Spędzili miłe popołudnie , które nie dobiegło jeszcze końca .
- Rozgość się , a ja idę się przebrać .
- Okej .
Dziewczyna zniknęła na górze . Po chwili wróciła , ubrana w ulubione spodnie dresowe , białą koszulkę Mateja i bluzę Liglada , która była lekko za duża . Maciek stał w salonie i wyglądał przez okno .
- Jestem . Możemy robić kakałko ?
- Oczywiście . Masz jakieś filmy ?
- Mam film '2012' . Możemy obejrzeć .
- Podobno fajny .
- Jeszcze nie oglądałam .
Zrobili kakałko , włączyli film i usiedli na kanapie . Siedziała , przytulona do chłopaka i oglądała film . On myślał o swoim życiu . Cieszył się , że miał okazję poznać Wiktorię . Musiał teraz tylko zakończyć związek z Dominiką .
- Chciałeś wiedzieć , dlaczego uciekłam z Polski . - jej głos wyrwał go z zamyślenia .
- Jeśli nie chcesz to nie mów .
- Chcę . Uciekłam bo miałam wszystkiego dość . Mój ojciec mnie nienawidził . Nadal zostało mi kilka blizn i siniaków . O wszystko miał pretensje. Na trzeźwo jeszcze nie było tragedii . Gorzej , gdy wypił . Po prostu musiałam stamtąd uciec. Nie wytrzymałabym dłużej w tym domu .  Żyłam tam 20 lat i więcej nie zamierzam.- do jej oczu napłynęły łzy . Maciek odruchowo przytulił ja jeszcze mocniej .
- Nie płacz . Teraz wszystko będzie dobrze . Masz przyjaciół , którzy cię wspierają . Masz mnie . - ostatnie zdanie powiedział tak cicho , że dziewczyna go nie usłyszała .
Ujął jej twarz w dłonie i .......

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Kocham kończyć w takich momentach ;) Przepraszam , że długo nie dodawałam , ale szkoła , próby , nauka. Same rozumiecie . Zostawiam wam rozdział i do napisania . Jeśli chciałybyście jakis specjalny wątek to piszcie na GG . 7184882