Zdjęła ubrania , rozpuściła włosy i weszła pod prysznic . Ciepłe strumienie wody przyjemnie spływały po jej spiętym ciele . Zakręciła wodę i wzięła ręcznik . Ubrała bieliznę i szlafrok . Wyjęła suszarkę i wysuszył mokre włosy . Ubrała przygotowane ubrania i włosy związała w koka . Zawiązała bandamkę i zeszła do kuchni . Zrobiła kawę , wzięła torebkę i kluczyki od auta . Po chwili ubrała buty i pojechała na zakupy .
Tak dawno nie było jej w tym mieście . Weszła do sklepu i zrobiła dość duże zakupy . Po powrocie do domu rozpakowała produkty i zadzwoniła do swojej najlepszej przyjaciółki Lilly .
- Hello skarbie ! - powiedziała Wiki .
- Aaaaa !!! Cześć kochanie ! Tak dawno nie rozmawiałyśmy . Co u ciebie ?
- Mam nadzieję , że mieszkasz nadal w King`s Lynn ?
- Oczywiście . A co ?
- To zbieraj się i przyjeżdżaj do mnie .
- Jesteś tutaj ? Od kiedy ?
- Wszystko ci opowiem jak przyjedziesz .
- Będę za 30 minut. Biegnę się ubierać. Do zobaczenia .
- Papa .
Spodziewała się takiej reakcji dziewczyny . Wróciła do sypialni i rozpakowała rzeczy . Wyjęła laptopa i włączyła go . Zalogowała się na facebook`u . Napisała do Nikoli , że jest w Wielkiej Brytanii i na razie nie wraca do Polski . Po chwili usłyszała dzwonek i otwieranie drzwi . Zbiegła na dół . Gdy Lilly ją zobaczyła , podbiegła i przytuliła przyjaciółkę .
- Skarbie też się cieszę , ale puść już mnie .
- Dobrze. - podeszła i usiadła na fotelu , a Wiki poszła w jej ślady . - A teraz mów , dlaczego wróciłaś do King`s Lynn . Coś się stało , prawda ?
- Uciekłam od rodziców. Ja z ojcem dłużej nie wytrzymam . W niedzielę , jak wróciłam z meczu znów mnie uderzył . Nie mogłam dłużej tam mieszkać . - z jej oczu popłynęły łzy , a przyjaciółka usiadła koło niej i przytuliła ją .
- Widzę , że tobie też się nie układa . Ja wcale lepiej nie mam. Ojciec pije , matka nie lepsza . Już nie raz zostałam uderzona .
- Nie wiedziałam. Ale mam pomysł .
- Jak zawsze. No to mów .
- Przeprowadzasz się do mnie. Ja uciekłam to ty też .
- Naprawdę mogę ?
- Oczywiście . Jesteś moją przyjaciółką . I mam dla ciebie prezent. - podeszła do torebki i wyjęła dwie wejściówki na mecz King`s Lynn Stars - Birmingham Brummies . - Obejrzymy mecz , wejdziemy do parku maszyn .
- Aaaaa . Jesteś zajebista . Jadę do siebie po rzeczy i wracam .
- Byle szybko bo się stęskniłam i w końcu musimy spędzić czas razem .
- Oczywiście. Wrócę jak najszybciej .
Wiktoria wróciła na górę i przyszykowała pokój dla przyjaciółki , która zjawiła się po 2 godzinach. Przez cały wieczór rozmawiały o tych kilku latach , przez które się nie widziały .
Miłego czytania , a następny za tydzień :)
Uuu,Wiki i Lily łatwo w życiu nie miały, ale może ten mecz coś zmieni? Ja wiem, że tak! Moja intuicja to mówi ; D
OdpowiedzUsuńJanowski w bohaterach? *_* Uwielbiam go, więc od razu mówię- zostałam stałą czytelniczką ; D
Mam nadzieję, że teraz życie dziewczyn będzie spokojniejsze. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, dziewczyny kolorowo w życiu nie miały, ale to nie znaczy, że kolorowy kolor ich nie lubi ;) Może wszystko się zmienić np. po meczu? ;) Zobaczymy jak to się rozwinie? :)
OdpowiedzUsuńCiekawe co będzie na tym meczu? Hm... ale no rzeczywiście dziewczyny kolorowego życia nie miały. Czekam next. :D
OdpowiedzUsuńja również zostaję stałą czytelniczką ze względu na Iversena <3
OdpowiedzUsuńa opowiadanie? zaczyna się intrygująco.... czekam na następny...
Nie mogę się już odczekać co będzie na meczu ;) No i wiadomo, że zostaję stałą czytelniczką :D Czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się zaczyna, jestem ciekawa jaki będzie ciąg dalszy ;P
OdpowiedzUsuń